Buldog kontra Moda – ostry konflikt o brand w Stanach Zjednoczonych

Dogue Vogue. Fotografia przedstawia regał z jasnego drewna, wypełniony książkami i ozdobnymi przedmiotami, takimi jak purpurowy wazon i biała statuetka. Na fotografii umieszczony jest czarny napis: "Hej Bielsko-Biała, potrzebujesz czegoś z IKEA?", a w prawym dolnym rogu widnieje logo IKEA. To treść reklamowa.

W świecie mody pojawił się nowy, zaskakujący konflikt. Z jednej strony – „Vogue”, światowy symbol przepychu i kreator trendów. Z drugiej – „Dogue”, niszowe pismo o kreacjach i stylu życia… psów. Jak podaje Retailboss, to właśnie ten niepozorny tytuł stał się przedmiotem oficjalnego protestu „Vogue” w kwestii rejestracji logo w USA. W kuluarach rozgrywa się batalia, która może zdefiniować nowe zasady w ochronie znaków towarowych mediów.

Polecane wideopodkasty:

W niniejszym artykule dowiesz się:

  • dlaczego „Vogue” wyraził sprzeciw wobec rejestracji znaku firmowego Dogue Magazine w Stanach Zjednoczonych,
  • jakie są argumenty prawne obu stron w tym sporze,
  • jakie znaczenie ma ta kwestia dla sektora marek modowych i medialnych,
  • jakie przemiany zachodzą aktualnie w redakcji „Vogue”,
  • jakie warianty rozwiązania tego konfliktu są najbardziej realne.

Rywalizacja o nazwę: prestiż kontra zabawa słowem

„Dogue” to magazyn lifestylowy z Beverly Hills, poświęcony psiej modzie, stylowym dodatkom i kulturze premium w świecie czworonożnych pupili. Pomimo działalności w wąskiej niszy, zyskał popularność wśród entuzjastów modnych zwierząt. Według doniesień portalu Retailboss, po tym, jak wydawca „Dogue” złożył wniosek o rejestrację znaku firmowego w USA, „Vogue” natychmiastowo wniósł formalny protest.

Imperium mody i wydawca uznał, że nazwa „Dogue” jest zbyt zbliżona do „Vogue” i może wprowadzać odbiorców w konsternację. Istotnym argumentem jest także ryzyko tzw. rozmycia brandu, czyli stopniowego osłabiania siły jego rozpoznawalności poprzez obecność podobnie brzmiących marek. W komentarzach branżowych podkreśla się także obawę przed precedensem – jeśli „Dogue” otrzyma ochronę prawną, inni mogą próbować wykorzystywać gry słowne oparte na zakończeniu „-ogue”.

„Mimo że marka Dogue pozyskała wielu fanów wśród miłośników psów i stylistów zwierząt, sprzeciw tak istotnego gracza w branży może spowodować opóźnienia lub potencjalną zmianę nazwy magazynu. Z danych USPTO wynika, że sprawa znajduje się obecnie na wczesnym etapie postępowania sprzeciwowego, a obie strony mają przedstawić argumenty w najbliższych miesiącach”

– wyjaśnia Jeanel Alvarado z Retailboss.

„Vogue” przeciwko „Dogue”. O co toczy się gra?

To nie pierwszy raz, gdy „Vogue” broni swojej marki przed zbliżonymi nazwami. Jak przypomina serwis Bloomberg Law, w przeszłości wydawca oponował przeciwko rejestracji znaku „eVogue”, choć opóźnienie formalne osłabiło efektywność działań. Także w Europie Condé Nast uniemożliwił użycie nazwy „Pet Vogue” przez grecki sklep zoologiczny.

Wygrana w obecnej sprawie pozwoliłaby „Vogue” utrwalić swoją pozycję i wyznaczyć klarowną granicę. Z kolei przegrana mogłaby umożliwić kolejnym firmom używanie zbliżonych nazw bez poważnych konsekwencji prawnych.

 Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Coverdogs: Where Dogs are the Stars (@coverdogs)

Ustalenia i ostrożność marek luksusowych

Podobne batalie nie są odosobnione. Marki luksusowe, takie jak Hermès, Chanel czy Gucci, notorycznie wnoszą sprawy do sądu, aby chronić swoje nazwy, logo i projekty – nawet przed drobnymi butikami czy projektami parodystycznymi. Dobrym przykładem jest spór pomiędzy Louis Vuitton a portugalską marką, która została posądzona o odwzorowanie rozpoznawalnego monogramu LV w swoim logo.

Dowiedz się więcej o konflikcie pomiędzy LV a Licores do Vale

W przypadku mediów stawka jest równie duża. Marka wydawnicza to nie tylko tytuł – to kapitał wizerunkowy, który buduje zaufanie reklamodawców i partnerów biznesowych. Jak zauważają komentatorzy rynku medialnego, w erze cyfryzacji i rozszerzania oferty treści, ochrona nazwy staje się kluczowym aspektem strategii.

„Vogue” w nowej odsłonie: zmiana generacyjna i strategiczna

Spór z „Dogue” ma miejsce w czasie, gdy sam „Vogue” przechodzi znaczącą transformację. W czerwcu 2025 roku ogłoszono, że Anna Wintour ustępuje ze stanowiska redaktor naczelnej amerykańskiej edycji. Jej miejsce jako Head of Editorial Content zajęła Chloe Malle, co – jak doniósł „The Guardian” – ma wprowadzić świeżą energię i nowe podejście do zarządzania tytułem.

Jednocześnie, jak informuje „Vogue Business”, magazyn zamierza zredukować liczbę wydań drukowanych z dziesięciu do ośmiu rocznie od 2026 roku. Ma to wzmocnić status „Vogue” jako ekskluzywnego, kolekcjonerskiego produktu premium i zoptymalizować wydatki.

Kto zatriumfuje – „Vogue” czy „Dogue”? Możliwe rozstrzygnięcia

Konfrontacja „Vogue” i „Dogue” może stać się istotnym precedensem dla sektora medialnego. Jeśli Vogue wygra, „Dogue” prawdopodobnie będzie musiał zmienić nazwę lub ograniczyć działalność w USA. W przeciwnym razie, jeśli „Dogue” obroni znak, będzie to czytelny sygnał, że nawet mniejsze brandy mają możliwość efektywnej obrony swoich interesów przed gigantami.

Mimo że spór dotyczy jednego słowa, gra toczy się o znacznie więcej. To tożsamość, wizerunek i zakres ochrony brandów w świecie, w którym branding stał się jedną z najcenniejszych wartości.

Może Cię zainteresować: Sztuczna inteligencja w renomowanym magazynie modowym? Modelka AI debiutuje w reklamie w „Vogue’u” 

Zdjęcie główne: Instagram @thedoguemagazine

Buldog kontra Moda – ostry konflikt o brand w Stanach Zjednoczonych - INFBusiness

Katarzyna Wendzonka

Katarzyna Wendzonka

O AutorzeLatest Posts

Redaktorka i copywriterka z 8-letnim doświadczeniem oraz absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2017 roku pisze o modzie, urodzie i szeroko pojętym lifestyle’u – teraz również od strony biznesowej. Zawodowo związana między innymi z Fashion Biznes, prywatnie początkująca minimalistka oraz miłośniczka kawy i kryminałów. W wolnych chwilach odkrywa sekrety UX writingu i psychologii.

  • Nowy luksus ma metkę… z drugiej ręki. Rynek odsprzedaży idzie po rekordowe 360 miliardów dolarów
  • Tego nie zobaczysz już w „Vogue'u”. Zakaz może zapoczątkować rewolucję w branży
  • Johnson & Johnson w tarapatach. Oto jak jeden puder może kosztować firmę prawie miliard dolarów
  • Moda na podium podróbek. UE zalała fala fałszywek wartych 3,8 mld dolarów
  • Kryzys nie zatrzymał transakcji. 9 sklepów popularnej sieci z nowym inwestorem

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *