Polska2050-TD zgłosiła autopoprawkę do projektu o zmianie naliczania składki zdrowotnej – zamiast kwotowego poziomu składki projektodawca chce ryczałtowych kwot 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczonych od średniego wynagrodzenia, w zależności od dochodu – wynika z poprawki zamieszczonej na stronach Sejmu. Koszt oszacowano na 25-30 mld zł rocznie.
Autopoprawka zakłada opłacanie jednej składki od wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego. Zamiast dotychczas proponowanej składki proporcjonalnej 300, 525 i 700 zł wprowadzone mają być trzy ryczałtowe kwoty w wysokości stanowiącej 4 proc., 7 proc. albo 9,4 proc. podstawy wymiaru, za którą przyjmuje się przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w trzecim kwartale roku poprzedniego.
Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona będzie od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85.000 zł, powyżej 85.000 zł do 300.000 zł oraz powyżej 300.000 zł, co oznacza, że na dzień wniesienia projektu kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
ReklamaZobacz takżePolecamy: Konto Firmowe Online w Santander Banku Polska: bezwarunkowe 0 zł za otwarcie i prowadzenie, z bonusami nawet do 3000 zł
"Podkreślić jednak trzeba, że w związku, z tym że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2025 r. podstawą wymiaru będzie przeciętne wynagrodzenie z trzeciego kwartału 2024 r. co spowoduje, że już w pierwszym roku obowiązywania ustawy nastąpi zwiększenie tych kwot o procentowy wzrost tego wynagrodzenia rok do roku" – dodano.
Nowy projekt przewiduje, że w przypadku gdy w trakcie roku kalendarzowego łączna kwota oskładkowanych przychodów przekroczy 85.000 zł albo 300.000 zł składka będzie opłacana w wysokości, określonej dla danego przedziału za wszystkie miesiące od początku roku kalendarzowego. Oznacza to, że ubezpieczony będzie musiał dokonać dopłaty składki za miesiące, w których składka był opłacona w niższej wysokości.
Projektodawcy uznając, że wprowadzone zmiany nie mogą mieć skutków negatywnych dla osób osiągających najniższe dochody proponują, żeby w przypadku gdy w danym miesiącu kwota przychodu, dochodu, wynagrodzenia, uposażenia lub świadczenia jest niższa od kwoty obowiązującego minimalnego wynagrodzenia wysokość składki wynosi 9 proc. tego przychodu, dochodu, wynagrodzenia, uposażenia lub świadczenia, nie więcej jednak niż najniższa składka wprowadzona nowelizacją. Pozwoli to uniknąć podwyżki składek w porównaniu ze stanem obecnym.
Łączny ubytek przychodów NFZ szacowany jest w nowym projekcie na ok. 25-30 mld zł wobec ok. 15 mld wg poprzedniej wersji.
Przedstawione przez Polskę2050-TD w marcu założenia przewidywały, że dla osób o przychodzie rocznym do 85 tys. zł składka wyniosłaby 300 zł miesięcznie. Tyle sama miała wynosić składka dla przedsiębiorców rozliczających się podatkiem liniowym o przychodzie do 120 tys. zł. Składka w wysokości 525 zł miesięcznie miała dotyczyć osób o przychodzie rocznym między 85 tys. zł a 300 tys. zł, a także przedsiębiorców rozliczających się podatkiem liniowym, o przychodzie rocznym miedzy 120 tys. zł a 300 tys. zł. Wszyscy, którzy uzyskują przychód roczny przekraczający 300 tys. zł, mieli płacić 700 zł miesięcznej składki zdrowotnej.
W marcu propozycję zmian w składce zdrowotnej przedstawili minister finansów Andrzej Domański i minister zdrowia Izabela Leszczyna. Zaproponowali, aby składka zdrowotna dla przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych, a więc według skali podatkowej, wynosiła 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej, co w warunkach roku 2025 dawałoby ok. 310 zł miesięcznie. Również przedsiębiorcy rozliczający się z wykorzystaniem karty podatkowej mieliby płacić składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 100 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Dla osób, które rozliczają się z wykorzystaniem 19-proc. stawki liniowej, propozycja MF i MZ zakłada składkę zdrowotną na poziomie 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej, jeśli dochody przedsiębiorcy nie przekraczają 2-krotności prognozowanej średniej płacy. Ci, których dochody przekraczają 2-krotność prognozowanej średniej płacy mieliby składkę powiększaną o 4,9 proc. nadwyżki ponad ten limit.
Także w przypadku przedsiębiorców rozliczających się ryczałem od przychodów ewidencjonowanych proponowana jest składka zdrowotna na poziomie 9 proc. od 75 proc. płacy minimalnej dla tych, których przychody nie przekraczają 4-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tej 4-krotności składka zdrowotna byłaby powiększana o 3,5 proc. nadwyżki ponad limit. Według szacunków resortu finansów ryczałtowcy nieprzekraczający limitu 4-krotności będą płacić – w warunkach 2025 r. – około 310 zł miesięcznie. (PAP Biznes)
tus/ ana/