Eksperci: nawet 1,5 mln osób w Polsce nie wie, że ma astmę i nie leczy się, tracąc szansę na komfortowe życie

Zdjęcie: Adobe Stock Zdjęcie: Adobe Stock

Około 4 miliony osób w Polsce doświadcza objawów astmy, a około 1,5 miliona pozostaje niezdiagnozowanych i nieleczonych, wskazali eksperci podczas konferencji prasowej w Warszawie w czwartek. Podkreślili, że bez odpowiedniego leczenia pacjenci ci tracą szansę na normalne, aktywne życie.

Co więcej, zaledwie 10% pacjentów nadal stosuje przepisane leki na astmę rok po diagnozie. Natomiast nieleczona lub niewłaściwie leczona astma może rozwinąć się w ciężką astmę, która stwarza znaczne ryzyko dla życia.

„Astma to choroba charakteryzująca się przewlekłym zapaleniem dróg oddechowych” – zauważył prof. Radosław Gawlik, prezes Polskiego Towarzystwa Alergologicznego i kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Alergologii, Immunologii Klinicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Ten stan zapalny prowadzi do obrzęku błon śluzowych i skurczów oskrzeli wywołanych przez różne czynniki drażniące, w tym alergeny, patogeny i zanieczyszczenie powietrza. W konsekwencji mogą wystąpić takie objawy, jak duszność, ucisk w klatce piersiowej, kaszel i świszczący oddech.

Według raportu zatytułowanego „Leczenie ciężkiej astmy w Polsce”, opublikowanego na początku 2024 r., około 4 mln osób w Polsce zgłasza co roku występowanie objawów astmy, jednak tylko 2,5 mln osób jest diagnozowanych i leczonych z tego powodu. Sugeruje to, że 1,5 mln osób nie jest świadomych swojego stanu i nie otrzymuje niezbędnej opieki.

Ponadto astma może poważnie pogorszyć jakość życia. Dane przedstawione przez prof. Gawlika wskazują, że nieleczona lub źle leczona astma negatywnie wpływa na zdolność wykonywania wielu codziennych czynności, obniżając tym samym jakość życia pacjentów. Schorzenie to może prowadzić do ograniczeń w aktywności fizycznej, unikania stosunków seksualnych i nocnych wybudzeń z powodu duszności.

Krajowa konsultantka w dziedzinie alergologii, prof. Karina Jahnz-Różyk, podkreśliła, że astma często wiąże się z różnymi problemami zdrowia psychicznego, a wielu pacjentów zmaga się z depresją i lękiem.

Dr hab. Piotr Dąbrowiecki, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP z Katedry Chorób Wewnętrznych, Chorób Zakaźnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego i Państwowego Instytutu Badawczego, podkreślił, że celem jest, aby pacjenci funkcjonowali w pełni – zarówno fizycznie, jak i psychicznie – bez objawów w ciągu dnia i nocy, osiągając w ten sposób swoje cele życiowe poprzez skuteczne leczenie astmy. Aby to było możliwe, muszą zostać spełnione trzy kluczowe warunki: szybkie wykrycie astmy, odpowiednie leczenie i edukacja pacjenta.

„Jednak w Polsce diagnoza astmy trwa do 7 lat. To niedopuszczalne. Średnia europejska wynosi 3,5 roku i dążymy do tego” – zauważył dr Dąbrowiecki.

Przypomniał, że wdychane glikokortykosteroidy (wdychane sterydy) stanowią podstawę leczenia astmy — od momentu diagnozy, przez różne stadia postępu choroby, aż do ciężkiej astmy, gdzie stosuje się leczenie biologiczne. Długotrwałe stosowanie wdychanych sterydów jest niezbędne, ponieważ łagodzą rozwój stanu zapalnego w oskrzelach.

Prof. Jahnz-Różyk wyjaśnił, że te leki działają miejscowo, co czyni je bezpiecznymi i pozbawionymi poważnych powikłań, które są zwykle związane z systemowymi (doustnymi) sterydami. Ich wprowadzenie do leczenia astmy w latach 80. XX wieku oznaczało znaczący przełom, prowadząc do zmniejszenia zaostrzeń astmy i związanych z nimi hospitalizacji.

Według specjalisty pacjenci często źle rozumieją różnice między wdychanymi i ogólnoustrojowymi steroidami, co prowadzi do obaw dotyczących regularnego stosowania wdychanych glikokortykosteroidów. To nieporozumienie skutkuje zaostrzeniami astmy, co skłania pacjentów do sięgania po krótko działające beta-2 agonisty, które otwierają drogi oddechowe. Stosowanie tych leków częściej niż dwa razy w tygodniu wskazuje na słabą kontrolę astmy.

W przypadku zaostrzenia astmy konieczne mogą być ogólnoustrojowe glikokortykosteroidy. Jednak, jak podkreśla prof. Gawlik, nawet jednorazowa pięciodniowa kuracja doustnymi sterydami może skutkować powikłaniami, takimi jak osteoporoza, nadciśnienie, cukrzyca, jaskra, zaćma, ścieńczenie skóry i depresja.

Dr Dąbrowiecki podkreślił, że edukacja pacjenta jest trzecim kluczowym elementem w leczeniu astmy. „Nie możemy skutecznie leczyć astmy bez inhalacji (wziewnych sterydów – PAP). Jeśli pacjent posiada inhalator, ale nie ma wiedzy na temat jego prawidłowego stosowania, jest to równoznaczne z brakiem leczenia w ogóle. Nawet najskuteczniejszy lek w najlepszym inhalatorze okaże się nieskuteczny, jeśli nie zostanie prawidłowo podany” – stwierdził alergolog.

Ponadto zauważył, jak ważne jest edukowanie pacjentów z astmą na temat konieczności przestrzegania schematu leczenia. Dane wskazują, że tylko 10% pacjentów z astmą kontynuuje stosowanie wziewnego sterydu rok po diagnozie.

Szczepienia mogą również pomóc w leczeniu pacjentów z astmą — przeciwko grypie, pneumokokom, RSV i krztuścowi. Te szczepienia mogą pomóc zapobiegać powikłaniom związanym z infekcją, takim jak zapalenie płuc, które utrudniają kontrolę astmy i mogą prowadzić do zaostrzeń, podsumował dr Dąbrowiecki. (PAP)

Nauka w Polsce

jjj/ bar/



Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *