Firmy z Chin i Turcji mają od wtorku praktycznie minimalne szanse na zawarcie umowy i realizację zamówienia publicznego w Polsce – informowała we wtorek „Rzeczpospolita”.

Jak podkreśla dziennik, jest to efekt wejścia w życie, od dawna oczekiwanej przez rynek, a zwłaszcza przez krajowych przedsiębiorców, nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych.
„Zgodnie z nowymi przepisami podmioty z tzw. państw trzecich nie mogą samodzielnie (ani w konsorcjum z wykonawcą z Unii Europejskiej, ani jako podwykonawca) ubiegać się o zamówienie publiczne w Polsce. Chyba że zamawiający w ogłoszeniu wyraźnie zaznaczy, że chce je dopuścić. Za państwa trzecie uznaje się te spoza UE, które nie są stroną tzw. umowy GPA. W związku z tym firmy z USA, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii i Ukrainy nadal mogą bez przeszkód ubiegać się o polskie zamówienia ” – zauważa gazeta.
Jak podkreślono, wartość kontraktów udzielonych w 2024 roku wykonawcom, którzy obecnie tracą łatwy dostęp do naszego rynku, sięgnęła 20 mld zł.
„Prawnicy są podzieleni w ocenie nowelizacji. Niektórzy uważają ją za krok w kierunku zapowiadanej repolonizacji i wzmocnienia pozycji krajowych wykonawców. Pojawiają się jednak również głosy, że Polska po raz kolejny postawiła na nadregulację, niepotrzebnie wiążąc ręce zamawiającym” – czytamy w „Rz”.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło