Częściowo skuter, częściowo hulajnoga. BMW ma pomysł na nowy pojazd.

BMW Motorrad zaprezentowało swój model koncepcyjny Vision CE. Jak wyjaśniają przedstawiciele firmy, to coś pomiędzy klasycznym skuterem, motocyklem, samochodem i hulajnogą. Podkreślają, że może to być świetny sposób na poruszanie się po dużych miastach, gdzie rosną ograniczenia dotyczące klasycznych samochodów.

BMW Vision CE
BMW Vision CE | Zdjęcie: Mateusz Madejski / Business Insider Polska

Z jednej strony Vision CE przypomina skuter lub motocykl – ponieważ jest pojazdem dwukołowym. Przedstawiciele BMW Motorrad dodają, że pojazd ma również pewne cechy wspólne z samochodem osobowym. Posiada siedzenie z pasami bezpieczeństwa i ramę, na której można zamontować dach. Dzięki temu pojazdem można jeździć na przykład w deszczu – bez konieczności zakładania kasku motocyklowego ani innego sprzętu bezpieczeństwa.

Model posiada również system równoważenia, który automatycznie utrzymuje hulajnogę w pozycji pionowej podczas postoju. Dzięki temu użytkownik nie musi trzymać stóp na drodze podczas parkowania. Design i napęd elektryczny przywodzą jednak na myśl skojarzenia z popularnymi w ostatnich latach hulajnogami miejskimi.

BMW Motorrad uważa, że takie rozwiązania mogą pomóc tym, którzy nie chcą decydować się na klasyczny samochód, ale obawiają się, że motocykle lub skutery mogą być zbyt niebezpieczne do poruszania się po dużych miastach.

Pojazd bazuje na skuterze BMW C1 z 2000 roku, który również posiadał dach i pasy bezpieczeństwa. Jednak szybko wycofano go z produkcji.

Nie wiadomo jeszcze, czy BMW Vision CE trafi do produkcji. Na razie to tylko pojazd koncepcyjny – firma prezentuje go między innymi na branżowych wydarzeniach i obserwuje reakcje. BMW Motorrad to dział jednośladów bawarskiej firmy.

BMW Vision CE
BMW Vision CE | Mateusz Madejski / Business Insider Polska
Kierownica i panel
Kierownica i panel | Mateusz Madejski / Business Insider Polska

Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *