Wskaźnik nastrojów ekonomicznych ZEW, opracowywany przez wiodący niemiecki instytut badawczy, służy jako kluczowy wskaźnik prognostyczny dla dominującej gospodarki Europy. Dane z sierpnia malują jednak ponury obraz. Przewiduje się, że gospodarka Polski, silnie powiązana z gospodarką Niemiec, odnotuje spowolnienie.

„Specjaliści finansowi wyrażają niezadowolenie z ogłoszenia o pakcie handlowym między UE a USA. Przewiduje się, że indeks ZEW gwałtownie spadnie w sierpniu 2025 r., częściowo ze względu na rozczarowujące wyniki gospodarcze Niemiec w II kwartale 2025 r. Perspektywy wyraźnie pogorszyły się dla sektorów chemicznego i farmaceutycznego. Ciężki przemysł, taki jak produkcja maszyn, metalurgia i motoryzacja, również zmaga się z poważnymi skutkami” – zauważył prezes ZEW, prof. dr hab. Achim Wambach.
Po miesiącach stabilnych wzrostów, począwszy od maja, niemiecki indeks nastrojów ekonomicznych ZEW gwałtownie spadł w sierpniu. Odczyt ustabilizował się na poziomie +34,7 punktu – **spadek o 18 punktów** w porównaniu z lipcem.
Oceny obecnej sytuacji gospodarczej również uległy pogorszeniu. Wskaźnik klimatu gospodarczego Niemiec utrzymuje się na poziomie -68,6 punktów, co oznacza spadek o -9,1 punktu w porównaniu z poprzednim miesiącem. Wskaźnik ten osiągnął historyczne minimum w grudniu – najsłabsze od maja 2003 roku – w związku z rosnącymi obawami dotyczącymi ceł proponowanych przez USA za prezydentury Donalda Trumpa. Niemiecki sektor motoryzacyjny pozostaje szczególnie wrażliwy ze względu na zależność od rynków amerykańskich.

„Chociaż wstępne szacunki wzrostu dla strefy euro za II kwartał 2025 r. przewyższyły wyniki Niemiec, oczekiwania dotyczące unii walutowej zostały skorygowane w dół do 25,1 punktu – **11 punktów poniżej wartości z lipca**. Podobnie pogorszyły się oceny bieżącej sytuacji, a wskaźnik klimatu biznesowego spadł o 7 punktów miesięcznie do -31,2 punktu” – czytamy w raporcie ZEW.
Polska i Francja wzmacniają niemiecki eksport
Choć nie wspomniano o tym w komunikacie ZEW, Polska zajmuje czwarte miejsce na liście największych odbiorców niemieckiego eksportu. Dane Destatis pokazują, że w czerwcu eksport do Polski wzrósł o 8,1% rok do roku, do 8,3 mld euro, co zapewniło Polsce pozycję jednego z głównych partnerów handlowych Niemiec.
Polski import z Niemiec przewyższa obecnie import z Wielkiej Brytanii, Włoch i Chin. Biorąc pod uwagę obecne tempo wzrostu, Polska może wkrótce wyprzedzić Holandię i zająć trzecie miejsce. Stany Zjednoczone pozostają największym rynkiem eksportowym Niemiec (11,8 mld euro w czerwcu), chociaż cła wprowadzone przez Trumpa przyczyniły się do spadku o 8,4% w ujęciu rocznym. Francja zajęła drugie miejsce z importem o wartości 10,3 mld euro, odnotowując solidny wzrost o 11,7% w ujęciu rocznym.
Polski eksport do Niemiec wzrósł o 8,1% do 6,8 mld euro, generując deficyt handlowy w wysokości 1,5 mld euro. Co istotne, Destatis klasyfikuje przesyłki wychodzące z portów niemieckich – w tym towary spoza Niemiec – jako eksport, co może zawyżać wyniki.
W pierwszym półroczu Niemcy odnotowały 429 mld euro eksportu w porównaniu z 350 mld euro importu, osiągając nadwyżkę w wysokości 79 mld euro. Duże deficyty wystąpiły w relacjach z Chinami (-41 mld euro) i Norwegią (-9,5 mld euro), podczas gdy znaczne nadwyżki utrzymywały się w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi (+31 mld euro) i Francją (+25 mld euro). Niemcy utrzymują nadwyżkę w relacjach z Polską w wysokości 8,6 mld euro, biorąc pod uwagę zastrzeżenia metodologiczne.
Dziękujemy za przeczytanie tego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło